Procesy endogeniczne wywołane energią wnętrza Ziemi począwszy od wulkanizmu i trzęsień ziemi a skończywszy na procesach górotwórczych trwają od kilkunastu sekund po miliony lat. Tak powstają góry, wulkany, wyspy, uskoki i ryfty. Ich odwrotną, niszczącą stroną są procesy egzogeniczne, będące energią z zewnątrz, która jakby dopełniając koła historii powoli kruszy wyniesione przed milionami lat skaliste góry, początkowo są to głazy, późnej rumowisko aż w końcu żwir i piach. Ów energia niszcząca to erozja wywoływana przez wodę, oddziaływanie słońca, wiatr i temperaturę.

Namiastki procesów erozyjnych o gwałtownym charakterze możemy obserwować kiedy nad danym terenem przez dłuższy czas pada deszcz. Ten powoduje obciążenie mas skalnych i wzmacnia erozję wodną.



Prowadzi to do osuwisk a przy gwałtownych ulewach - lawin błotnych. Często zdarza się że fragmenty skał odrywają się od zbocza, stanowiąc zagrożenie dla wysokogórskich szlaków komunikacyjnych. Jeszcze innym przykładem jest góra Mannen (1291m) w Norwegii. Góra ta bowiem zaczęła w zeszłym tygodniu pękać. W ostatnich godzinach obficie padał deszcz, geolodzy obawiają się, że rozpad góry może nastąpić w każdej chwili.

Kamienie i bloki skalne mogą w każdej chwili posypać się na domy, stojące u podnóża góry w Rauma (Norwegia).

Okolicznych mieszkańców ewakuowano już w zeszłym tygodniu.

Sejsmolog Lars Harald Blikra powiedział gazecie "VG”, że do rozpadu góry może dojść w przeciągu doby. Wszystko zależy od pogody. Ponieważ pada deszcz, skały są coraz słabsze.

Redaktor: Dawid Szymczak