Sezon huraganowy nad wodami Atlantyku w tym roku jest wyjątkowo spokojny. Przez długi czas nie obserwowano w ogóle cyklonów tropikalnych. W połowie października pojawił się jednak "Gonzalo" który obecnie rozwinął się do huraganu czwartej kategorii. Średnia prędkość wiatru w jego obrębie to 115 węzłów, a więc ponad 210 km/h. Dlaczego warto o tym pisać? Otóż prognozy ruchu tego huraganu wskazują że po opuszczeniu rejonu archipelagu wysp Bermudy "Gonzalo" skieruje się ku Europie.

Zanim jednak dotrze do starego kontynentu osłabnie aż w końcu rozmyje się. Opady z nim związane we wtorek pojawią się m.in nad Wielką Brytanią.

"Noa"

Najbliższy weekend na pewno da się we znaki także mieszkańcom Wysp Brytyjskich i dodatkowo Skandynawii, gdzie inny głęboki niż umiarkowanych szerokości geograficznych "Noa" przyniesie ulewny deszcz oraz bardzo silny wiatr. W Polsce pośrednią obecność niżu "Noa" odczujemy w poniedziałek, gdzie zaznaczy się wędrujący z północy na południe front. Na szczęście bez jakiś ekstremów pogodowych, będzie po prostu trochę mocniej padać. We wtorek 21.10 centrum niżu ""Noa" znajdzie się nad zachodnią Rosją i tutaj mogą pojawić się problemy. Bowiem ów niż "zaciągnie" w swojej górnej części powietrze z rejonu Oceanu Arktycznego co przyniesie w zachodniej Rosji obfite opady śniegu. Polska tym czasem pozostanie w zasięgu powietrza polarnomorskiego z pochmurną pogodą, o małej amplitudzie temperatur dnia i nocy.