Jest już druga połowa maja a w Górach Kantabryjskich na północy Hiszpanii pada deszcz ze śniegiem. Niewiele lepiej jest w szwajcarskich Alpach. Chłód i spore opady deszczu nękają od kilku dni kraje zachodniej Europy. Tymczasem w Polsce cieszymy się dużą ilością słońca i temperaturami w okolicach 25 st C. Południową adwekcję ciepłej polarnomorskiej masy powietrza zawdzięczamy korzystnemu rozmieszczeniu zatok chłodu i klinów ciepła w swobodnej troposferze.

Nadchodzący weekend również zapowiada się ciepło a temperatura w centrum i na północy kraju przekraczać ma 26-27 st C, tylko południowe dzielnice Polski znajdą się w nieco chłodniejszym powietrzu. Szczególnie przyjemne będą noce podczas których temperatura powietrza nie powinna spaść poniżej 12-13 st C. Ustanie też dość silny wschodni wiatr. Weekendowo-majową sielankę zakłócą jednak popołudniowe opady przelotnego deszczu i burze. Te w sobotę będą związane z przejściem chłodnego frontu, który wkroczy do nas notabene od południa. W zachodniej centralnej i południowej Polsce przejściowo przyniesie on pogorszenie pogody.

W niedzielę 19. maja nad Polskę napłynie chwiejna masa powietrza i niemalże w całym kraju pojawią się przelotne opady deszczu i burze, które na północy mogą być dość gwałtowne. Najwięcej słońca tego dnia będzie na południu. Pogoda zatem powinna zachęcać do uprawiania aktywnej turystyki, ale trzeba mieć się na baczności gdyż wystąpią warunki sprzyjające powstawaniu burz, a te zawsze niosą ze sobą potencjalne niebezpieczeństwo.

Redaktor: Dawid Szymczak

« powrót

Meteopedia

La Niña –

sytuacja w tropikalnym Pacyfiku z wiatrami pasatowymi silniejszymi niż średnia. Wiatry pasatowe mają składową wiatru wiejącą ze wschodu i spiętrzają ocean (o około 60 cm) w zachodnim Pacyfiku, transportują także wilgotność. Temperatura oceanu w zachodniej części Pacyfiku jest stosunkowo wysoka co powoduje burze i powstawanie cyklonów tropikalnych.

Konsekwencją ruchu wód oceanicznych oraz pasatów są bardziej obfite deszcze monsunowe w Indiach oraz intensywniejsze niż zazwyczaj opady w Australii, Indonezji oraz Afryce południowo-zachodniej. Poprzez zepchnięcie polarnego prądu strumieniowego znad Kanady nad obszar Stanów Zjednoczonych przyczynia się do ochłodzenia zim w tym rejonie.

W latach występowania La Niña, słabnie również podzwrotnikowy prąd wiejący nad Zatoką Meksykańską, umożliwiając huraganom znad Oceanu Atlantyckiego przesuwanie się na zachód.

czytaj więcej »

Na skróty