Zima nie chce odejść, a wiośnie nie śpieszy się by przynieść ocieplenie. Pomimo tego że formalnie 20 marca o godzinie 12.00 Słońce przejdzie przez punkt Barana i nastanie astronomiczna wiosna, to nie ma co chować odśnieżaczy. Już w poniedziałkowe popołudnie i wieczór w południowych dzielnicach kraju zacznie sypać śnieg, miejscami przechodzący w deszcz ze śniegiem i opad marznący.

W nocy umiarkowanym i dość intensywnym opadom towarzyszył będzie silny wiatr. Trudnej sytuacji pogodowej należy spodziewać się w północnych Włoszech, Austrii, południowych i wschodnich Niemczech oraz w Czechach. W Polsce najintensywniej sypać będzie na zachodzie kraju. Obszary te znajdują się bowiem w tylnej - chłodniejszej części niżu. Na południu i południowym wschodzie oraz w centrum padał będzie marznący deszcz. Temperatura na Pogórzu Karpackim może wzrosnąć do +6 st C, natomiast na zachodzie i północy kraju będzie zaledwie 0 - (-2) st C.

Za atak zimy bezpośrednio odpowiedzialny jest niż który znad Morza Liguryjskiego wędrował będzie przez Austrię, Czechy i Polskę w kierunku Bałtyku.
Tam wypełni się, ale za nim zaniknie, ściągnie nad Europę zachodnią i Polskę, kolejną porcję zimnego powietrza z północy.

Redaktor: Dawid Szymczak