Wczoraj został otwarty w Giżyciu system ostrzegania żeglarzy przed groźnymi zjawiskami.
System ten składa się z 17 masztów z lampami, które w razie zagrożenia będą błyskać 40 lub 90 razy na minutę. Maszty z lampami usytuowane są tak, by były widoczne z niemal każdego miejsca na Szlaku Wielkich Jezior. Gdy będą błyskać 40 razy na minutę, oznaczać to będzie nadciągającą burzę i wiatr o sile 5 w skali Bouforta, gdy częstotliwość migania wyniesie 90/minutę oznaczać to będzie burzę i silny wiatr powyżej 6 w skali Bouforta. System błysków lamp będzie uruchamiany zdalnie po otrzymaniu przez RZGW informacji z IMGW. Czy system zda egzamin? Czas pokarze. Jednak już teraz wiadomo, że prognozy będą tylko orientacyjne, ponieważ północno – wschodnia Polska jest pozbawiona radaru. Wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski zapowiedział, że radar taki zostanie postawiony w ciągu najbliższych trzech lat. Aktualnie taki radar jest budowany na Opolszczyźnie.
Zbudowanie systemu ostrzegania żeglarzy na Mazurach było dosyć trudne ze względów technicznych, jak i również nie do końca pewne, ponieważ taki system jest pierwszą tego typu inwestycją zarówno w Polsce jak i w Europie. Koszt całego przedsięwzięcia wyniósł ponad 5,1 mln zł i został sfinansowany ze środków Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jednak by tragedia sprzed paru lat jaka miała miejsce na Mazurach się nie powtórzyła to oprócz systemu ostrzegania jest potrzebny zdrowy rozsądek żeglarzy.