Generalnie napływ powietrza z północnego zachodu, bądź to za sprawą klina wyżowego, bądź jak obecnie przez wirujący nad Bałtykiem niż, sprawia wrażenie zimnego czerwca. Za dosyć chłodnym odczuciem czerwcowych warunków pogody nie idą opady, te jeśli wystąpią to nie są na tyle wydajne by poprawiły bardzo niskie stany wód w rzekach. Bez wątpienia nieco ciepła oddali by nam Pakistańczycy. Fala upałów, w czasie których termometry wskazywały 45 st C zmarło prawie 700 osób. Władze ogłosiły stan nadzwyczajny. choć powszechnie krytykowane są za nieporadność. Szczególnie uciążliwe są częste przerwy w dostawie elektryczności. Spowodowane są one przeciążeniem sieci przez klimatyzatory.


Upały nadeszły w okresie ważnego dla Muzułmanów miesiąca Ramadan. W Islamie okres restrykcyjnego postu w którym każdy powyżej 10 roku od świtu do zmierzchu nie może pić ani jeść. W czasie upałów można tylko delikatnie zwilżyć gardło.

Przeważająca część ofiar to starsi, ubodzy ludzie. Na szczęście pakistańskie biuro prognoza meteorologicznych od wtorku prognozuje ochłodzenie. Upału w Pakistanie nie są jakimś niezwykłym wydarzeniem. Rekordowa temperatura zanotowana w 1979 roku przez stacje w Karaczi wynosiła 47 st C. W ostatnim miesiącu 1 700 osób zmarło z powodu upału w sąsiednich Indiach.

Redaktor: Dawid Szymczak