Stałe obserwacje czerwonej planety na którą to niby się wybieramy, dowodzą że na Marsie dochodzi do zagadkowych procesów atmosferycznych, z wyjaśnieniem których problemy mają nawet profesjonaliści. Zamieszanie wzbudził astronom amator Wayne Jaeschke, który spędził około stu nocy w roku, obserwując niebo.

Przeglądając nagrania uchwycił on w swoim prywatnym obserwatorium dziwne smugi, które wystrzeliwują ponad górną warstwę atmosfery Marsa (nawet 250 km). Do tej pory oko ludzkie miało okazję zobaczyć to zjawisko dwukrotnie. W 2012 roku również amator astronom dostrzegł ogromne jasne flary, które rozciągały się na przestrzeni 1000 km.

Wayne Jaeschke, podzielił się swoimi spostrzeżeniami z innymi astronomami, także profesjonalistami.

Naukowcy do pracy zaprzęgnęli teleskop Hubble, by wyjaśnić, co może być przyczyną pojawiania się tajemniczego zjawiska.

Na chwile obecną przypuszcza się że może być to efekt odbicia światła od wysokich chmur zbudowanych z lodu, dwutlenku węgla i pyłu. Zaznaczono jednak że stanowiło by to znaczne odchylenie od standardowo przyjętego modelu atmosfery Marsa.

Inna hipoteza mówi że być może to efekt zorzy, podobnej do tych, które obserwujemy na ziemskich obszarach okołobiegunowych.

Redaktor: Dawid Szymczak

« powrót