Podczas kiedy nasi zachodni sąsiedzi zmagają się z gwałtownymi burzami w Polsce trwa napływ ciepłej i bardzo chwiejnej masy powietrza. Energia konwekcji CAPE wyniosła w czwartek po południu 3025 J/kg. Jak na Polskie warunki są to wartości ekstremalne. Lifted Index -7.85, Total index 50.40. Wierzchołek chmury wg diagramu może rozwijać się do 180 mb,czyli 12 km osiągając temperaturę -58 st C.

Gdyby zawartość pary wodnej w środkowej troposferze wyglądała tak jak przy ziemi, gdzie jest strasznie duszno (wilgotność właściwa16 g/kg), to rozwinęły by się ekstremalnie gwałtowne burze, o zjawiskach im towarzyszących lepiej nie mówić, bo było by to istne piekło, rodem z alei tornad w USA. Na szczęście już na poziomie 700 wody jest bardzo mało a zatem powietrze jest dość suche 1,6 g/kg. Brak wody która jest paliwem dla rozwoju Cb skutecznie powinna wyhamować impet groźnych zjawisk. Jeśli jednak pojawi się czynnik który doprowadzi cząstkę dusznego powietrza z warstwy granicznej do poziomu LFC 2583 m. Z impetem zacznie budować się chmura burzowa i wtedy zjawiska jej towarzyszące,będą bardzo groźne. W czwartkowe popołudnie taka komórka tworzy się rejonie Żar i Żagania oraz w Małopolsce.

Przechodząc do prognozy na weekend to można powiedzieć że będzie nieco chłodniej w sobotę 25-29 st C a w niedzielę od 27 na zachodzie do 34 na krańcach wschodnich. Polska znajdzie się w strefie oddziaływania frontu atmosferycznego. Na jego linii lub w strefie zbieżności przed nim, tworzyć będą się chmury burzowe. W sobotę należy się ich spodziewać w południowych dzielnicach kraju szczególnie w rejonach górskich, na pozostałym obszarze dość pogodnie. W niedzielne popołudnie grzmieć będzie niemalże w całej Polsce, szczególnie na południu w centrum i na Pomorzu.

Redaktor: Dawid Szymczak