Pomimo zaangażowania wszystkich służb oczyszczania miasta oraz pomoc wojska Kijów musiał uznać wyższość natury i został całkowicie sparaliżowany przez opady ciężkiego i mokrego śniegu. Pokrywa śnieżna 12 grudnia o godzinie 6.00 wynosiła w tym mieście 54 cm. Władze zmuszone były ogłosić stan klęski. Do odśnieżania zaangażowano aż 1,5 tysiąca żołnierzy.

Szef administracji miejskiej Ołeksandr Popow zaapelował, by do oczyszczania przyłączyły się przedsiębiorstwa i organizacje, a także firmy prywatne.

Od wtorku do miasta nie wolno wjeżdżać ciężarówkom, w centrum obowiązuje zakaz parkowania samochodów, a pojazdy które będą utrudniały odśnieżanie zostaną usunięte- ostrzegały władze Kijowa.

Wielu kierowców wzięło sobie do serca ostrzeżenia przed atakiem zimy i zostawiło samochody w garażach, mimo to kijowskie ulice przez większą część dnia były zablokowane. Ogromny tłok panował również w komunikacji miejskiej, pasażerowie metra narzekali, że wielokrotnie nie udawało się im wejść do pociągu.

Zima zaatakowała nie tylko w Kijowie. Ponad 20 centymetrowa warstwa śniegu leży na obszarze niemal całej Ukrainy, a w jej centralnej części warstwa śniegu przekracza 40 cm.

Bardzo intensywne opady śniegu związane były z przemieszczaniem się niezwykle aktywnego niżu, który wędrował znad Morza Czarnego w kierunku Białorusi. Obecnie przynosi on ciągłe opady słabego śniegu za naszą wschodnią granicą.