Pięć osób zginęło a kilkadziesiąt zostało rannych w wyniku tornad, które przeszły nad środkową częścią USA. W kilku amerykańskich stanach trwa usuwanie skutków żywiołu.

Służby meteorologiczne USA otrzymały doniesienia o dziesiątkach tornad w Oklahomie, Kansas, Nebrasce i Iowa. Wiele budynków dosłownie zostało zmiecionych z powierzchni ziemi, dziesiątki tysięcy osób zostało bez prądu.

W tym roku sezon gwałtownych zjawisk burzowych rozpoczął się stosunkowo wcześnie. Zginęły w nim do tej pory 62 osoby. W ubiegłym roku liczba ofiar przekroczyła 500 ludzi.

W czasie kiedy temat tornad dosyć często pojawia się w mediach. Przytaczane są rozmaite wyniki badań naukowców zajmujących się tym tematem. Tym razem, naukowcy postanowili wyjaśnić przekonanie mieszkańców, którzy mieszkają na obszarach nawiedzanych przez tornada, że ich nadejście zapowiada zielonawy kolor chmury burzowej.

Frank Gallagher meteorolog wojskowy z Dugway Proving Ground w Utah postawił sobie pytanie: czy zielonawy kolor nieba jest prawdziwy, czy to jedynie złudzenie optyczne, wywołane odbiciem światła od ziemi.


Gallagher za pomocą spektrometru nagrywał barwę nieba i natężenie fal światła podczas burz w Teksasie i Oklahomie. Badania wykazały, że w przypadku kilku silnych burz rzeczywiście dominującą długością fal była ta o barwie zielonej. Kolor nie był zależny od tego czy teren pod burzą był pokryty roślinnością, czy nie.

Badacz stwierdził też, że efekt zielonego nieba był zupełnie niezależny od rodzaju zjawisk, które występowały po nim. Nie zaobserwował żadnej prawidłowości łączącej zazielenienie się nieba z nadejściem tornada lub opadów gradu.

Według badań Gallaghera fale światła o zielonej barwie poprzedzały grad równie często jak typowe dla burz fale niebieskoszare. Nie udało się również zaobserwować związku „tornadogennych” burz z jakąkolwiek konkretną barwą nieba, inną niż po prostu ciemna.


Mimo dokładnych obserwacji naukowcy nadal nie są pewni, jakie dokładnie procesy powodują, że podczas niektórych burz niebo staje się zielone. Większość z nich wskazuje jednak na zawartość wody w powietrzu jako przyczynę tego zjawiska.
Te cząstki wilgoci są tak małe, że mogą zaginać fale światła, zmieniając ich długość. Absorbują barwę czerwoną, odbijając niebieską. Kiedy takie „przefiltrowane” fale trafią z kolei na przestrzeń zdominowaną przez czerwone światło (np. pochodzące od zachodzącego słońca), zaburzone dodatkowo przez ciemnoszare burzowe chmury, ostatecznie może powstać efekt zielonkawego zabarwienia.

Redaktor: Dawid Szymczak