Na zdecydowanym obszarze kraju w noc z niedzieli na poniedziałek, wystąpiły znaczne spadki temperatury minimalnej. Pogodny choć zimny kwietniowy dzień, daje nam do zrozumienia, że miesiąc ten ma w swoim kalendarzu, zapisane także dni z zimową aurą.

W zimnym i gęstym powietrzu rozbudował się klin podwyższonego ciśnienia, w którym prądy zstępujące sprawiły, że ustąpiło duże zachmurzenie. Spadła też prędkość wiatru.

Pojawiły się zatem dogodne warunki do wzrostu promieniowania efektywnego, którego konsekwencją są znaczne spadki temperatury. W Kotlinie Jeleniogórskiej termometr na wysokości 2m nad gruntem zanotował (-9.5) st C, w samym Wrocławiu było (-7,5) st C. Drugim najzimniejszym miejscem w poniedziałkowy poranek był Toruń (-8.4) st C. Fala największych przymrozków przetoczyła się tutaj przez Pradolinę Notecką, Pojezierze Chełmińsko -Dobrzyńskie i Nizinę Północno-Mazowiecką. Głębokie przymrozki dotknęły także Wielkopolskę, Leszno (-7.3) st C, Poznań (-5) st C. Na wyżynie Śląskiej temperatura spadła do (-7.2) st C(Katowice). Najcieplej było tej nocy na Wybrzeżu ok (-1) st C i Lubelszczyźnie ok (-2) st C.


Uogólniając największe przymrozki wystąpiły w regionach, gdzie obecnie mówi się o największych stratach w zasiewach zbóż ozimych (Kujawsko-Pomorskie, Wielkopolskie i po części Dolnośląskie). Prawie do - 8 st C spadła temperatura w znanym z sadownictwa, regionie Łódzkim. Ma to spore znaczenie dla roślinności, która weszła już w stan wegetacji. Jest on jednak hamowany przez wielokrotne adwekcje chłodu.

Kolejne dni będą już cieplejsze, przymrozki we wtorkowy poranek wystąpią jednak w centrum i na wschodzie kraju. Zachodnie krańce Polski powinny być zasłonięte chmurami, związanymi z ciepłym frontem, leżącym obecnie (14.00) nad M.Północnym.

Redaktor: Dawid Szymczak