Za oknem, na zdjęciach satelitarnych i na mapach barycznych coraz bardziej jesiennie. Niże z rejonu Islandii i Morza Norweskiego są coraz głębsze a ich obszar zajmuje często cały wschodni Atlantyk i północno zachodnią Europę. Tak stabilny i mocno rozbudowany klin wyżu azorskiego, który kształtował pogodę w lipcu i sierpniu musi uznać wyższość jesiennych niżów i wycofać się obejmując już tylko Półwysep Iberyjski.

To też pogoda w nadchodzącym tygodniu będzie charakteryzować się pochmurnymi dniami z okresowym i przelotnym deszczem. Już w poniedziałek nad Polską spodziewamy się kolejnego frontu atmosferycznego, opady głównie po południu i wieczorem. We wtorek dość intensywnie padać może w centralnej i wschodniej części kraju. Tylko na zachodzie przejściowo więcej przejaśnień. Środa nie przyniesie większej poprawy pogody, gdyż niż znad Morza Północnego przemieści się nad Wyspy Duńskie i Skanię. Polska znajdując się w jego orbicie będzie na szlaku linii zbieżności i frontów drugorzędnych, które przyniosą przelotne opady. Dość duża dynamika przepływu sprawi, że w północnej połowie kraju pogoda będzie bardzo zmienna, Bałtyk również niespokojny.
Poprawa pogody dopiero w czwartek, ale tylko na wschodzie kraju, w zachodniej części Polski nadal dużo chmur i mokro. W piątek podobnie, a to dlatego że pogodę nad Polską kształtował będzie niż znad Bałtyku, z racji że tego typu układy w Polsce nie wróżą dobrej pogody to trzeba przygotować się na mokry pochmurny i dość chłodny tydzień. Na termometrach maksymalnie około 15-16 st C, noce chłodne poniżej 7-8 st C.

Redaktor: Dawid Szymczak